Sezon w polskiej ekstraklasie wszedł właśnie w decydującą fazę.
Po 30 kolejkach tabela podzieliła się na grupę mistrzowską i grupę spadkową. W
każdej z tych grup znajduje się po osiem zespołów. Kto z górnej ósemki ma
największe szanse na zdobycie mistrzostwa Polski, a kto z dolnej części tabeli
będzie musiał się pożegnać z polską Ekstraklasą?
Lp.
|
Drużyna
|
Liczba meczów
|
Liczba punktów
|
Liczba punktów po
podziale
|
1.
|
Jagiellonia
Białystok
|
30
|
59
|
30
|
2.
|
Legia Warszawa
|
30
|
58
|
29
|
3.
|
Lech Poznań
|
30
|
55
|
28
|
4.
|
Lechia Gdańsk
|
30
|
53
|
27
|
5.
|
Wisła Kraków
|
30
|
44
|
22
|
6.
|
Pogoń Szczecin
|
30
|
42
|
21
|
7.
|
Bruk-Bet Termalica
Nieciecza
|
30
|
42
|
21
|
8.
|
Korona Kielce
|
30
|
39
|
20
|
9.
|
Wisła Płock
|
30
|
39
|
20
|
10.
|
Zagłębie Lubin
|
30
|
39
|
20
|
11.
|
Śląsk Wrocław
|
30
|
34
|
17
|
12.
|
Arka Gdynia
|
30
|
33
|
16
|
13.
|
Cracovia
|
30
|
31
|
16
|
14.
|
Ruch Chorzów
|
30
|
30
|
15
|
15.
|
Piast Gliwice
|
30
|
30
|
15
|
16.
|
Górnik Łęczna
|
30
|
30
|
15
|
Największy przegrany: Zagłębie Lubin
„Miedziowi” przez większość sezonu znajdowali się w górnej
połowie tabeli, jednak na finiszu rundy zasadniczej zdecydowanie im nie szło.
Dowód? Ostatnie zwycięstwo odnieśli 20 lutego 2017 r. podczas 22 kolejki
Ekstraklasy. Wygrali wtedy 1:0 z Arką Gdynia. W następnych ośmiu spotkaniach
zdobyli tylko 2 punkty! Zremisowali 1:1 z Cracovią i w ostatniej kolejce ze
Śląskiem.
29 kolejka była dla nich decydująca. Spotkanie wyjazdowe w Krakowie, z Wisłą. Z tą Wisłą, której zabrakło w poprzednim sezonie w grupie mistrzowskiej, właśnie z powodu Zagłębia. Przypomnę, Wiślacy w ostatniej kolejce mierzyli się z zespołem Piotra Stokowca i musieli wygrać, by myśleć o grze w górnej ósemce. Mecz wtedy zakończył się remisem 1:1. W tym roku sytuacja wyglądała trochę inaczej i role się odwróciły. To Zagłębie liczyło na korzystny rezultat, ponieważ porażka z Wiślakami mocno by im skomplikowała życie. I tak też się stało. „Miedziowi” przegrali to spotkanie 1:0 i w ostatniej kolejce musieli nie tylko wygrać, ale także liczyć na korzystne rezultaty innych ekip. Jak już wyżej napisałem, tak się jednak nie stało, ponieważ ekipa z Lubina zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1 i tym samym musi walczyć w grupie spadkowej.
29 kolejka była dla nich decydująca. Spotkanie wyjazdowe w Krakowie, z Wisłą. Z tą Wisłą, której zabrakło w poprzednim sezonie w grupie mistrzowskiej, właśnie z powodu Zagłębia. Przypomnę, Wiślacy w ostatniej kolejce mierzyli się z zespołem Piotra Stokowca i musieli wygrać, by myśleć o grze w górnej ósemce. Mecz wtedy zakończył się remisem 1:1. W tym roku sytuacja wyglądała trochę inaczej i role się odwróciły. To Zagłębie liczyło na korzystny rezultat, ponieważ porażka z Wiślakami mocno by im skomplikowała życie. I tak też się stało. „Miedziowi” przegrali to spotkanie 1:0 i w ostatniej kolejce musieli nie tylko wygrać, ale także liczyć na korzystne rezultaty innych ekip. Jak już wyżej napisałem, tak się jednak nie stało, ponieważ ekipa z Lubina zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1 i tym samym musi walczyć w grupie spadkowej.
Największy wygrany: Korona Kielce
Gdyby spojrzeć z perspektywy całego sezonu, to ekipa z Kielc
balansowała na krawędzi grupy mistrzowskiej i grupy spadkowej. Raz była trochę
wyżej, raz trochę niżej, ale suma summarum kielczanie znaleźli się w górnej
ósemce.
Drużyna trenera Bartoszka w 30 kolejce mierzyła się z Bruk-Betem Termaliką. To miał być bezpośredni mecz o to, która z tych drużyn zagra w grupie mistrzowskiej. Spotkanie zakończyło się porażką Korony 0:1, ale mimo tego obie ekipy znalazły się w górnej ósemce. Jak to się stało? Jest 94 minuta spotkania Arki Gdynia z Wisłą Płock, rzut karny, do piłki podchodzi Jose Kante, strzela i jest wyrównanie, 1:1! Wiślacy po zdobytym golu zaczęli się cieszyć, ale oni jeszcze nie wiedzieli, że ta bramka im nic nie da, za to bardzo pomoże Koronie, która dzięki remisowi w tym spotkaniu awansowała do grupy mistrzowskiej.
Drużyna trenera Bartoszka w 30 kolejce mierzyła się z Bruk-Betem Termaliką. To miał być bezpośredni mecz o to, która z tych drużyn zagra w grupie mistrzowskiej. Spotkanie zakończyło się porażką Korony 0:1, ale mimo tego obie ekipy znalazły się w górnej ósemce. Jak to się stało? Jest 94 minuta spotkania Arki Gdynia z Wisłą Płock, rzut karny, do piłki podchodzi Jose Kante, strzela i jest wyrównanie, 1:1! Wiślacy po zdobytym golu zaczęli się cieszyć, ale oni jeszcze nie wiedzieli, że ta bramka im nic nie da, za to bardzo pomoże Koronie, która dzięki remisowi w tym spotkaniu awansowała do grupy mistrzowskiej.
Więcej szczęścia niż rozumu: Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Z drużyną Bruk-Betu jest podobna historia, jak z Zagłębiem
Lubin, z tym że z happy endem. Zespół ten prowadzony jeszcze przez Czesława
Michniewicza osiągnął naprawdę dobry wynik, jednak początek roku 2017 nie
należał do udanych. Piłkarze z Niecieczy nie potrafili wygrać meczu aż do 29 kolejki,
czym posadą kilka spotkań wcześniej zapłacił wyżej wspomniany Michniewicz.
Drużyna miała nóż na gardle, ale udało się wygrać spotkanie z Piastem, a także
wspomniany już mecz z Koroną i Bruk-Bet Termalica pierwszy raz w historii mógł
cieszyć się z gry w grupie mistrzowskiej.
Największe szanse na mistrza?
Trudno ocenić, nie odważę się wskazać żadnego zespołu, ponieważ
po podziale wszystko jest możliwe. Straty punktowe są tak niewielkie, że jeden
słabszy mecz w wykonaniu, którejś z drużyn może być decydujący. Tak jest w
przypadku Legii Warszawa, która już w pierwszej kolejce rundy finałowej zgubiła
punkty, podczas gdy pozostałe zespoły z pierwszej czwórki odrobiły pracę domową
i zgarnęły 3 punkty. Jagiellonia wygrała z Pogonią 1:0, Lech z Koroną 3:2, no i
Lechia z Bruk-Betem 2:0, natomiast Legia podzieliła się punktami z Wisłą, po
remisie 1:1. Oczywiście nie chcę też po jednym meczu skreślać Legii, ale
uważam, że drużyna ze stolicy nie obroni tytułu.
Kto zagra w europejskich pucharach?
Po niespodziewanym zwycięstwie Arki Gdynia z Lechem Poznań w
finale Pucharu Polski 4 miejsce nie będzie premiowane grą w pucharach, a więc
komu puchary, komu? Uważam, że Lech, Legia i Jaga zagrają w eliminacjach do
europejskich pucharów. Kolejność jest oczywiście przypadkowa. Gdyby to 4
miejsce na koniec sezonu gwarantowało grę w eliminacjach, to do tego grona
dorzuciłbym jeszcze Lechię, ale też zastanowiłbym się nad Wisłą, która po
awansie do grupy mistrzowskiej otwarcie deklarowała, że będzie walczyć o tę
lokatę. Co łączy oba te kluby? Świetna gra na swoim stadionie, słaba gra na
wyjazdach. Patrząc tylko na tabelę spotkań u siebie, to po rundzie zasadniczej
Lechia zajmowała pierwsze miejsce, natomiast Wisła uplasowała się tuż za nią.
Na wyjazdach obu tym zespołom nie idzie najlepiej i gdyby nie to, to myślę, że
spokojnie te drużyny mogłyby się włączyć w walkę o najwyższe cele, co nie
zmienia jednak faktu, że mogą one jeszcze sporo namieszać.
Kto spadnie z Ekstraklasy?
I znowu trudny wybór, znowu trudne decyzje. W grupie spadkowej
te różnice punktowe są jeszcze mniejsze. Po 31 kolejce tabela trochę się
zmieniła i strefę spadkową opuścił Górnik Łęczna, który moim zdaniem utrzyma
się w Ekstraklasie. Początki po przyjściu nowego trenera, Franciszka Smudy,
były trudne, jednak teraz widać, że ten zespół potrafi zwyciężać. Wystarczy
spojrzeć chociażby na ostatnie dwa spotkania: zwycięstwo z Wisłą Kraków „u
siebie” 3:1 czy też ostatnio ze Śląskiem, we Wrocławiu 2:0. Franek Smuda czyni
cuda? Zdecydowanie tak.
Odpowiadając na pytanie z nagłówka: Ruch Chorzów. Po odejściu
Waldemara Fornalika sytuacja w Chorzowie nie jest ciekawa. Po remisie 1:1 z
Arką zespół znalazł się na ostatniej pozycji. Dochodzą do tego sprawy
pozaboiskowe, jak zaległości z wypłatami dla piłkarzy. Jeżeli nowemu trenerowi
uda się utrzymać ten zespół w Ekstraklasie to będzie cud.
Drugiego kandydata ciężko mi wskazać, ale na tę chwilę jest to
Cracovia. Trener Jacek Zieliński jeszcze jest na stanowisku, ale czy
cierpliwość profesora Filipiaka kiedyś się nie skończy? Mecz z Zagłębiem na
pewno nie poprawił sytuacji trenera. „Pasy” prowadziły w Lubinie 2:0, by
ostatecznie... zremisować 2:2, po golach zdobytych przez Zagłębie w 90 i 93
minucie.
Tak wygląda mój scenariusz na rundę finałową Ekstraklasy, a jak
będzie w rzeczywistości? Jak dalej potoczą się losy drużyn z naszej rodzimej
ligi?
Czy któryś zespół nas zaskoczy? Czy moje przepowiednie się
sprawdzą? Czy może jednak będzie zupełnie inaczej? Jedyne czego można być
pewnym to emocji, emocji związanych z rundą finałową. Ich na pewno nie
zabraknie!
Kamil
Latuszek