W Stanach Zjednoczonych zaobserwowano dość ciekawy trend- coraz częściej i chętniej sięga do muzyki hiszpańskojęzycznej. To już nie jest tylko Luis Fonsi z letnim hitem “Despacito”. Mówimy o pewnym zjawisku, które dostarcza nam artystów takich jak hiszpańska Rosalía, kolumbijska Karol G, portorykański Bad Bunny, czy meksykański Peso Pluma. Każdy z nich tak mocno wszedł w globalny rynek muzyczny, że nie możemy dalej ich pomijać. Jak wiadomo polski, jak i europejski, rynek muzyczny czerpie z amerykańskich wpływów, a mimo to, jeszcze jesteśmy na to odporni. Coraz częściej w klubach, czy galeriach handlowych słychać te latynoskie brzmienia, ale brakuje tej świadomości, która jest kluczowa. To wszystko to jednak kwestia czasu.
https://pixabay.com/ |
Za kilka lat na porządku dziennym będą współprace typu Taylor Swift x Peso Pluma, które dla nas teraz wydają się abstrakcyjne. Zresztą stopniowo można to już zaobserwować na przykładzie Shakiry… Pod koniec marca tego roku dostaliśmy od niej nowy album “Las Mujeres Ya No Lloran”, który aż kipi od muzyki latino. Shakira nie stara się wpisywać już w “amerykańskie” kanony popowej hitmakerki, kończąc z językiem angielskim i muzyką à la Rihanna. Na tym krążku możemy zaobserwować obecność na przykład topowych twórców meksykańskiej corridy, czyli artystów jak Fuerza Regida, czy Grupo Frontera. Co chyba najciekawsze, utwory te brzmią jakby to Shakira dogrywała się do tych grup, a nie na odwrót, co tylko pokazuje jak bardzo te trendy zmieniają się, na przestrzeni lat.
https://pixabay.com/ |
Jak w tym wszystkim odnajduje się stricte hiszpański rynek muzyczny? Mam wrażenie, że mógłby czerpać zdecydowanie więcej, ale liczę, że to się prędko zmieni. Tak naprawdę najjaśniejszą gwiazdką hiszpańskiej muzyki jest Rosalía, która wydanym w 2022 albumem “MOTOMAMI” dość niespodziewanie wyszła z ram neoflamenco, wybijając się na bardzo ambitnej fuzji popu, r&b, rapu ze wspomnianym już właśnie neoflamenco. Coraz częściej zaczyna się mówić jeszcze o C.Tanganie, który dawno wypłynął poza granicę Europy, do Ameryki Południowej i Meksyku, cały czas jednak czegoś brakuję, by zadomowić się w Stanach Zjednoczonych. Może już następnym wydawnictwem…?
https://pixabay.com/ |
Jak widać, rynek muzyki hiszpańskojęzycznej jest ogromny i co najważniejsze, dynamiczny i postępujący. Chcąc śledzić wydarzenia i poznawać kontekst popularności kolejnych nowych artystów, z pomocą przychodzi nam Maciek Okraszewski, który prowadzi podcast Dział Zagraniczny. Wszystkich zainteresowanych zapraszam również do odsłuchania poniższego fragmentu audycji, w której wraz z Maćkiem wgłębiliśmy się w hiszpański rynek muzyczny oraz zastanowiliśmy się, dlaczego mimo takie dziedzictwa kulturowe, Hiszpanie tak słabo radzą sobie na Eurowizji.
Wiktor Fejkiel