Powieść „Mistrz i Małgorzata” to niekwestionowalny klasyk światowej literatury, czytany niemal w każdym zakątku globu. Aby jednak uniknąć możliwych porównań do gombrowiczowskiej frazy „Słowacki wielkim poetą był” przyjrzymy się powodom, dla których można stwierdzić wyjątkowość tej rosyjskiej powieści. Odkryjmy, dlaczego metaforyczny rękopis Michaiła Bułhakowa nigdy nie spłonie.
https://pixabay.com/pl/photos/
Skomplikowana geneza
„Mistrz i Małgorzata” może zostać zdecydowanie uznane za opus magnum w dorobku pisarskim Michaiła Bułhakowa. Powiedzieć, że droga do napisania tego utworu była wyboista, to nic nie powiedzieć, a sam autor nawet na łożu śmierci nie był zadowolony z ostatecznego kształtu powieści. Pierwsza wersja historii była gotowa już w 1928 roku, a zatem niemalże 40 lat przed ostatecznym wydaniem w 1966. Pierwotnie utwór nosić miał nazwę „Konsultant z kopytem”, jednak wersja ta nie doczekała druku i została zniszczona przez autora. Urodzony w Kijowie pisarz postanowił rozpocząć pisanie od zera. Przyjmuje się, że intensyfikacja prac nasiliła się w 1932 roku i przez kolejne 8 lat powstało 6 lub 8 redakcji utworu. Praca przybrała ostateczną nazwę, jednak zdaniem Bułhakowa wciąż odbiegała od zamierzonego ideału. Niestety, dalsze korekty uniemożliwiła śmierć autora w 1940 roku.
https://pixabay.com/pl/photos/ |
Niesprzyjające okoliczności
https://pixabay.com/pl/photos/ |
Trzy wymiary ponadczasowej historii
Szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę obecność w powieści wątku religijnego. Warto wyraźnie zaznaczyć fakt, że historia przedstawiona w „Mistrzu i Małgorzacie” przebiega w trzech wymiarach. Jako główną oś fabuły wskazać można wątek moskiewski – historię diabelskiej świty Wolanda, która przybywa do Moskwy współczesnej autorowi. Ponadto, w utworze Bułhakowa mamy do czynienia z „powieścią w powieści” – tytułowy Mistrz jest bowiem autorem historii o Jeszui Ha-Nocri i Poncjuszu Piłacie. Wątek ten osadzony został w realiach biblijnej Jerozolimy i nie trudno dostrzec paralelę do losów Jezusa Chrystusa. Trzecim wymiarem jest natomiast „bezczas”, w którym odbywa się przygotowany przez Wolanda bal. Do podobnego miejsca zawieszonego poza czasem i przestrzenią na samym końcu powieści trafiają Mistrz i Małgorzata. Wszystkie wątki i przestrzenie akcji idealnie się uzupełniają i komponują w spójną całość.
https://pixabay.com/pl/
Ale o co właściwie chodzi?
Wiemy już gdzie osadzona została historia, ale o czym właściwie opowiada wielkie dzieło Bułhakowa? Sam tytuł powieści zdecydowanie nie zdradza jej skomplikowanej i obfitej treści. Oczywiście, wątek miłości silniejszej od śmierci, czasu i wszelkich pozostałych przeszkód, która zrodziła się pomiędzy tytułowymi bohaterami jest bardzo ważny, ale w swoim dziele rosyjski pisarz przekazuje dużo więcej. „Mistrz i Małgorzata” to opowieść o prawdzie, którą bardzo trudno było przekazywać w totalitarnym reżimie Związku Radzieckiego lat trzydziestych. Swoim satyrycznym piórem, Bułhakow wyśmiewał absurdy czasów, w których przyszło mu żyć. Kpił ze skorumpowanego społeczeństwa, sztuki pozbawionej artyzmu i społeczeństwa, którego największym grzechem było tchórzostwo i brak chęci walki o prawdę. Obydwie płaszczyzny historyczne utworu pokazują, że największą siłą dysponują ci ludzie, którzy nie boją się przeciwstawić systemowi. Prawda, którą, koniec końców, udało się zamknąć Bułhakowowi w swojej powieści jest ponadczasowa i dlatego, każdy nowy czytelnik powieści, niezależnie od szerokości geograficznej, na której żyje, jest w stanie wyciągnąć z lektury coś dla siebie.
Setki przekładów, w tym… jeden rodzinny
Grono czytelników „Mistrza i Małgorzaty” z pewnością będzie się jeszcze stale powiększać, a sprzyja temu mnogość przekładów powieści. Utwór przetłumaczono już na ponad 50 języków z całego świata. Powieść Bułhakowa była kilkukrotnie tłumaczona na język polski, ale na szczególną uwagę zasługuje jedno wydanie. Mowa o rodzinnym przekładzie Przebindów, który ukazał się pierwotnie w 2016 roku nakładem wydawnictwa „Znak”, oraz w wydaniu poprawionym w 2022 roku. Z klasykiem literatury zmierzył się przy wsparciu swojej żony i dzieci profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego i Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Krośnie, Grzegorz Przebinda. Tak się składa, że miałem przyjemność osobiście porozmawiać z profesorem na temat wspomnianego wyżej tłumaczenia. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do odsłuchania dedykowanego podcastu.
Michał Kękuś