Jak to tak naprawdę jest z tymi emocjami?

Z pojęciem negatywnych emocji, głównie, kojarzą się emocje takie jak złość, lęk czy strach. Sprawia to, że automatycznie uciekamy od nich, tłumimy je, nie chcąc ich odczuwać. Ale czy tak naprawdę istnieje grupa negatywnych emocji? I jak sobie z nimi poradzić, gdy się pojawią? W jakich sytuacjach zgłosić się do trenera mentalnego, a kiedy już potrzebna będzie pomoc psychoterapeuty? Między innymi na te pytania odpowie w naszym podcaście Małgorzata Trzaskowska – coach, trenerka rozwoju oraz autorka książek, która była gościną w audycji Operacji Styl w Radiu Pryzmat.

Za postrzeganie danych emocji w określony sposób mogą odpowiadać różne czynniki. W dużej mierze są to na przykład stereotypy, powtarzane z pokolenia na pokolenie. Obraz grzecznej, uprzejmej, dobrze wychowanej dziewczynki wpajany od najmłodszych lat nie pozwalał na jakikolwiek bunt. To była rola chłopców. Wychowywani na tak zwanych ,,twardzieli”, wśród haseł ,,chłopaki nie płaczą” w dorosłym życiu często mają problemy z okazaniem smutku. Poddanie się mu jest synonimem wstydu i poniżenia. Z kolei dla dorosłej już kobiety, ale wywodzącej się z domu pełnego określonych schematów, nie będzie wypadało się złościć.

Może to wynikać z mylnie utożsamianej złości z agresją. Jak wyjaśnia Trzaskowska, są to dwie różne rzeczy. Złość jest uczuciem, zaś agresja zachowaniem. A to oznacza, że złością nie możemy nikogo skrzywdzić. Jeśli się dokładnie jej przyjrzymy, zobaczymy, że jest ona dobra. ,,To podstawowa emocja, która pozwala nam zadbać o siebie”. Ona pomaga stawiać granice - mówi.

Oprócz sesji coaching’owych Małgorzata dzieli się swoją wiedzą z innymi poprzez publikacje. Wydała dwie książki, traktujące o poczuciu własnej wartości i jego roli w życiu. Jak sama podkreśla jest to fundament, u którego podstaw leżą wszystkie umiejętności, którymi powinniśmy dysponować w dorosłym życiu. Budowanie wartościowych relacji, asertywności czy docenieniu siebie, to jedne z tematów, które porusza. ,,Jeżeli nie będziemy pewni swojej wartości, jeżeli wydaje nam się, że przychodzi ona z sukcesami lub z akceptacją innych ludzi, to możemy wówczas zapędzić się w realizację cudzych celów z jednoczesnym krzywdzeniem siebie.” To właśnie na ten aspekt zwraca uwagę w jednej ze swoich książek.

Druga z książek natomiast idzie o krok dalej. Tak jak wcześniejsza dotykała kwestii ogólnoludzkich i życia w społeczeństwie, tak ta, skupia się wyłącznie na relacji z samym sobą. To właśnie sami ze sobą spędzamy najwięcej czasu, dlatego tak ważna jest samoakceptacja – zwraca uwagę autorka.

Ilona Kopala