Mały przewodnik po muzyce klasycznej


     Zastanawiając się nad tematem o którym mógłbym naskrobać kilka słów, miałem wielką pustkę w głowie. Nie byłem w stanie wymyśleć niczego znośnego, a co dopiero ciekawego. Jeśli chodzi o radiowego bloga, to ciągle jestem pod wrażeniem wpisu Mateusza o perełce kinematografii,  jaką jest „Abraham Lincoln vs Zombies”. Wtedy to w mym mózgu wykiełkował pomysł, by zrobić  rzecz podobną, tylko w przestrzeni, w której czuję się troszkę bardziej komfortowo. I tak o to powstaje:
Na pierwszy ogień idzie nie kto inny jak Mahler i jego  symfonia „Tytan”, a dokładniej jej trzecia część. Żyd, żołnierz, znany ze specyficznego poczucia humoru, wszystkie te cechy są słyszalne w tym właśnie utworze.


Kolejnym kompozytorem, będzie nie kto inny, jak największy śmieszek z klasyków wiedeńskich – Mozart. Jest wiele jego dzieł z „ciekawym” przesłaniem, lecz by ten tekst nie stał się niesamowicie długi, wybrałem tylko dwa.
Jest to duet z opery „Czarodziejski Flet” o jakże wymownym tytule „Pa pa”

Druga opcja to kanon w tonacji B-dur, który otwierają słowa „Leck mich im Arsch”. Nic dodać, nic ująć.

Teraz czas na trochę inny rodzaj żartu. Liszt, jako pianista z niesamowitą techniką, tworząc utwory, nie przejmował się, by coś było możliwe do zagrana. Jako przykład posłuży nam druga „Rapsodia węgierska”, której wykonawcy czasem nie wiedzą, czy się śmiać, czy już płakać.

Na koniec zostawiłem polski akcent. Stanisław Moniuszko, wziął sobie za cel, by muzyka zawitała w każdym polskim domu. W tym celu powstało kilka zbiorów,  np. „Śpiewnik  domowy”, zawierających proste pieśni, często o niefrasobliwym charakterze. Właśnie z tego powodu znalazła się w naszym zestawieniu „Kum i kuma”

Oczywiście istnieje dużo więcej zabawnych, lub po prostu interesujących utworów. Zachęcam jednak, by samemu zgłębić temat muzyki klasycznej, gdyż można znaleźć wiele niesamowitych kompozycji.
(A słuchanie Mozarta zwiększa iloraz inteligencjii)…

Konrad Calik