Czas wakacji sprzyja podróżom oraz daje możliwości,
aby poznać nowe, niepoznane, nierzadko zaskakujące miejsca. Niejeden śmiałek korzysta
z tych letnich wypraw z gatunku rozważnie zaplanowanych lub z kategorii
bardziej odważnych, często jako realizacja swoich marzeń z wcześniejszych lat.
Tak zostają wspomnienia jak znak
poszukiwań z apetytem na kolejne wyprawy.
Aura do tego niezaprzeczalnie jest
sprzyjająca. W dobie inspirujących rozmów ze znajomymi oraz słonecznego optymizmu
warto poszukać dla nas nieznanych lądów, często niedocenianych przez media,
niepopularnych, po to aby te kilka tygodni wzbogacić nowymi odkryciami, nie
tylko niesztampowych miejsc na wycieczkę, ale i po to, by odszukać takie przestrzenie, gdzie
doświadczymy ukojenie ducha. Tego człowieczego spokoju, o jaki ciężko w
harmidrze życia miejskiego. Tylko wtedy możemy poznać nieodkryte rejony naszego
wnętrza, które będziemy mogli rozwijać jako nowy dary osobowości w kolejnych latach,
jeszcze długo po wycieczkach w urokliwe zakątki.
Jak jest z tymi podróżami? To oczywiste, że te dalsze,
egzotyczne wyprawy z reguły wydają się ciekawsze, bo mniej okiełznane, ale z
drugiej strony obok ciekawości staje strach przed nieznanym. I tutaj wiele osób
się zatrzymuje na swoich planach z roboczym szkicem. I to często z obawy przed tym czego nie znamy. To najlepszy dowód, że my
tacy skamieniali swoją statyczną rzeczywistością, prawie jak w paraliżu, nie
umiemy wyjść z tej strefy komfortu. To bezwzględnie nas ogranicza, nie tylko
fizycznie, ale mentalnie. W tej przestrzeni złudnego bezpieczeństwa trzeba
wiedzieć, nic ciekawego już nas nie spotka(!), dlatego warto ruszyć. Dziś krok,
jutro kolejny i kolejne już będą łatwiejsze…
I nim spojrzymy, trafiamy tam, gdzie jeszcze nie
byliśmy. Zdumieni nowością, zachłyśniemy się pięknem. Prawdziwym. Czasem to mniej
znane lokalizacje, mają wiele do zaoferowania, a to dlatego, że odkrywamy to czego jeszcze nie wiemy o nowym lądzie
naszych horyzontów, a to sprzyja rozwojowi, uważności na świat, która tak bardzo jest zaniedbana przez nasz komputerowy
nawyk i pęd życia.
Chęć odkrywania świata to naturalna potrzeba
poznawcza. Buduje to postawę otwartości na świat oraz ludzi. Uczy tolerancji i nowego spojrzenia na
rzeczywistość. Podróżowanie nie oznacza wyłącznie daleka wycieczka. Nie muszą
być to bardzo odległe lądy. Dlaczego warto odważyć się na nieznane
doświadczenie w poszukiwaniu nowych
horyzontów, interesujących miejsc, inspirujących
ludzi oraz doświadczeń, które wydarzą
się tylko dzięki naszej chęci i otwartości na poznawanie.
Pozwólmy sobie spojrzeć dalej. Wykorzystujmy ten
wyjątkowy okres do rozwoju swojej osobowości oraz obserwacji. Mamy więcej niż
nam się na pierwszy rzut oka wydaje w zasięgu naszego wzroku, na wyciągniecie dłoni pod hasłem „Internet”
oraz ludzi, którzy nas otaczają. Dobrze wsłuchani w piękne wspomnienia
przyjaciół, odkrywajmy to, co dla nas jest istotne w poszukiwaniu piękna naszego świata.To nie musi być prawdą, że najpiękniejsze morze jest w Oceanii oraz
Australii, najpiękniejsze jest w nas… I
tego w te wakacje szukajmy, bo tylko to zostanie z nami na dłużej, niż leniwe
spojrzenia na fale oceanu.
Owocnych podróży.