Tradycyjny wypiek – jeden z symboli Krakowa

Związane są z Krakowem już od wieków. Stały się niezaprzeczalnym symbolem i wizytówką Krakowa, do tego stopnia, że doczekały się własnego muzeum. Dotychczas kojarzone wyłącznie z odpustami, dzisiaj są na wyciągnięcie ręki. Mowa tutaj oczywiście o obwarzankach.





Historia obwarzanków, czyli jednego z symboli Krakowa, bierze swój początek już w czasach średniowiecznych. Choć dokładna data nie jest znana, to już pierwsze wzmianki o tym wypieku można znaleźć w księgach rachunkowych dworu króla Władysława Jagiełły. Na nich to widnieje zapis z 2 marca 1394 r.: "Dla królowej pani pro circulis obrzanky 1 grosz". O tym, że obwarzanek ma krakowskie korzenie potwierdza dodatkowo dokument z końca XVw. Wydany przez króla Jana Olbrachta zezwalał na wyłączne prawo do wypieków pieczywa białego, łącznie z obwarzankami, jedynie piekarzom należących do cechu.

Ponadto nie był on wówczas tak powszechnym towarem jak dzisiaj. Początkowo obwarzanki wypiekano tylko na odpust, przez co były one bardzo wyczekiwane. Po zmianie regulacji zaczęły się pojawiać co każdy piątek, aż do połowy XIX w., kiedy to nastąpiła pełna swoboda w tym zakresie. Od tego czasu piec mógł je już każdy w dowolnym momencie.



Obwarzanek przez swoją ponad 600 tradycję stał się nieodłącznym elementem Krakowa. Doczekał się nawet swojego muzeum w tym mieście ,,Żywe Muzeum Obwarzanka” znajdujące się przy ulicy Paderewskiego 4 powstało z miłością do tego wypieku. Jak wskazuje sama nazwa muzeum, na organizowanych tam warsztatach można nie tylko zgłębić teoretyczną wiedzę na temat historii tego produktu, ale i rzeczywiście nauczyć się go piec.

Dla Ewy Sinko i Zuzanny Żmudy, które na co dzień pracują w muzeum, temat tego lokalnego przysmaku nie ma żadnych tajemnic. Na pierwszy rzut oka poznają, który obwarzanek jest tym oryginalnym, a który tylko jego imitacją. O tym jak je od siebie odróżnić opowiedziały w naszym podcaście. Choć może wydać się to rzeczą błahą, warto posiąść tę wiedzę, jeśli chce się mieć pewność, co do autentyczności produktu.



Niemal na każdym rogu ulicy można kupić ten regionalny produkt. Występujący w wielu różnych smakach gwarantuje odkrycie tego idealnego dla siebie. Jednak czy mamy pewność, że zamiast obwarzanka nie kupiliśmy przypadkiem bajgla albo precla? Są to wypieki notorycznie ze sobą mylone przez turystów, ale zdarza się też, że przez rodzimych mieszkańców. Jeśliby się im przyjrzeć można dostrzec niewielkie różnice już w samym wyglądzie. To, co odróżnia obwarzanka to ,,pleciony” z trzech kawałków ciasta okrąg, przywodzący na myśl wianek. Bajgiel natomiast jest większy i powstaje tylko z jednego kawałka ciasta, tworząc gładkie koło. Precla z kolei najłatwiej rozpoznać, w przeciwieństwie, do dwóch poprzednich wypieków jest twardy i kruchy. Już nie tworzy pierścienia, a numeryczną 8.

Ilona Kopala