Fałszywy Autorytet

     6 marca swoje 91 urodziny obchodziłby jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów - Andrzej Wajda. Jeszcze w zeszłym roku wszystkie gazety w Polsce pisały o hucznych urodzinach, które zorganizował w Centrum Kongresowym Ice w Krakowie. Dla jednych był osobą cenioną i szanowaną w świecie filmu, dla innych kontrowersyjną, o której mówi się, że zrobiła karierę wyłącznie dzięki układom z partią. Dla mnie ... trudno odpowiedzieć jednoznacznie, ale chyba tylko reżyserem, który zrobił kilka dobrych filmów i adaptacji książkowych, jak np. ,,Zemsta“ oraz ,,Pan Tadeusz “. 
http://pl.freepik.com/index.php?goto=41&idd=669261&url=aHR0cDovL3BpeGFiYXkuY29tL2VuL2FybXktd2VhcG9uLWJ1bGxldHMtcHJvamVjdGlsZS13YXItNjA3MzYv#
     Jeden z jego ostatnich filmów opowiadał o legendarnym przywódcy Solidarności - Lechu Wałęsie. Pamiętam, jak wiele się o tym mówiło, patronat nad produkcją obrał ówczesny prezydent RP - Bronisław Komorowski wraz z małżonką. Jestem miłośnikiem kina i z zapartym tchem oczekuje polskich premier, ale postanowiłem obejrzeć ten film dopiero kiedy ukaże się na dvd. Miało na to wpływ wiele czynników. Jednym z nich było nazwisko reżysera. Drugim - historia o tym, w jaki sposób Lech Wałęsa doszedł do władzy, według mnie nie dokońca prawdizwa. Film obejrzałem dopiero przed rokiem. Odczucia bardzo średnie. Obraz oceniłem na 4 w dziesięciostopniowej skali. Na pewno plusem było obsadzenie w roli głównej Roberta Więckiewicza, który bardzo dobrze odegrał postać byłego prezydenta RP. Kolejną zaletą była ścieżka dźwiękowa, w której wykorzystano piosenki z lat 80-tych, które bardzo dobrze wpasowały się w klimat filmu. W żadnym innym aspekcie produkcja mnie nie zachwyciła. Podejrzewam, że gdyby film nie był wyłącznie laurką pochwalną dla ,,Bolka“, oraz został zrobiony przez kogoś innego, ocena byłaby na pewno wyższa.
     Drugim projektem, o którym chciałbym wspomnieć, jest ,,Katyń “ z 2007r. Pierwszy raz miałem go okazję obejrzeć w kinie na początku liceum, na lekcji historii. Nie ukrywam, obiecywałem sobie po nim wiele. O filmie było bardzo głośno z racji na temat, który poruszał. Jaka jest ocena końcowa według mnie? Na pewno wyższa niż przy wspomnianej wcześniej produkcji. Czynnikiem decydującym była na pewno znakomita obsada aktorska: Artur Żmijewski, Maja Komorowska, Andrzej Chyra, Maja Ostaszewska, Jan Englert, Danuta Stenka czy Jan Englert. Nie można zapomnieć też o Magdalenie Cieleckiej i Pawle Małaszyńskim. Szczerze mówiąc, ostatnie kilkanaście minut zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Zdawałem sobie sprawę, że historia, która została opowiedziana, miała miejsce. Ciekawostką jest fakt, że wspomniany Paweł Małaszyński, który grał pilota podczas zdjęć samego mordu katyńskiego, kazał się żywcem zasypać piaskiem, aby móc utożsamić się z polskimi oficerami, którzy zginęli. Sama fabuła filmu niestety nie powaliła mnie na łopatki. Plusa mogę dać za scenografię, bo niektóre sceny były kręcone w Krakowie. Wajda dedykuje film swojemu ojcu, Andrzejowi, który podobno zginął w Katyniu. Zdania historyków na ten temat są podzielone, więc nie będę się wypowiadał.
     Ostatni film, jaki zrobił, opowiada o losach Władysława Strzemieńskiego - malarza, który tworzył zaraz po II wojnie światowej i trudno mu się przyzwyczaić do życia w nowym systemie, jakim był komunizm. Przyznam szczerze, że gdyby nie rola Bogusława Lindy, to o tym filmie chciałbym zapomnieć jak najszybciej. Moim zdaniem to on ratuje tę produkcję, mimo że była ona nawet polskim kandydatem do Oscara dla najlepszego nieanglojęzycznego filmu.
     Andrzej Wajda w 2011r. został odznaczony najwyższym odznaczeniem państwowym, Orderem Orła Białego, przez wówczas urzędującego prezydenta - Bronisława Komorowskiego. 11 lat wcześniej otrzymał nagrodę Akademii Filmowej (Oscara) za całokształt twórczości. Pisząc o nim nie można zapomnieć wielkich produkcji, które zrobił. Mam na myśli m.in. Korczaka, Człowieka z Żelaza, Człowieka z Marmuru, Krajobrazu po bitwie czy - chyba najsłynniejszy jego film - Popiół i diament z 1958r., w którym zadebiutował Zbigniew Cybulski. Zastanawiam się, komu Wajda zadedykowałby swoje kolejne filmy, gdyby żył. Przyznam szczerze, że na myśl nasuwają mi się dwa nazwiska: Adam Michnik i Tadeusz Mazowiecki.
Maksymilian Manterys