Na pewno nie
raz widziałeś jak w filmach facet próbując odzyskać kobietę stał pod jej
balkonem czy oknem, śpiewając i grając romantyczne piosenki na gitarze. Nasze
życie to nie film i nie zawsze wszystko kończy się happyendem, ale jeśli Ci na
niej zależy, może warto spróbować?
https://pixabay.com/pl/cz%C5%82owiek-w-gitara-ulicy-krzes%C5%82o-2661871/ |
Sandra Brown:
„Nic, co warte jest posiadania nie przychodzi łatwo”.
Lista utworów:
Lady Pank – „Zawsze
tam gdzie Ty”
Kto z nas nie
śpiewał tego klasyka przy ognisku czy małych imprezach. Jeden z łatwiejszych
utworów, który w najprostszej wersji wymaga tylko trzech akordów.
Piotr Rogucki –
„Mała”
Tu zdecydowałem
się na cover w wykonaniu Adama Kalinowskiego. Uczestnik piątej edycji Idola wykonał go na samej gitarze w
sposób przejrzysty, w którym nie brakuje dodatkowych instrumentów.
Happysad – „Zanim
pójdę”
Kolejny utwór
grany na każdym ognisku. Utwór opiera się na sześciu akordach, w których
znajduje się de motywator początkujących gitarzystów, czyli F-dur.
Myslovitz -
Dla Ciebie
Łatwy do
zagrania, trudniejszy do zaśpiewania. Tekst jest mocny - błaźniąc się pod
balkonem pokazujesz, że naprawdę na dużo Cie stać.
Hey – „Mimo
wszystko”
Utwór
najbardziej naładowany emocjonalnie. Bo nie kocha się za coś, tylko mimo
wszystko.
Kancelaria – „Zabiorę
Cię”
Pamiętacie
serial „39 i pół” i Tomasza Karolaka wykonującego ten utwór? Aktor udowodnił,
że mimo braków wokalnych można rozpalić serce kobiety i wywołać w niej
pozytywne emocje.
Jeden z
największych klasyków. Grany dla kobiety przed domem możemy zobaczyć w filmie
„Ile waży koń trojański” w wykonaniu Roberta Więckiewicza.
Wbrew pozorom łatwy do zagrania. Obawa przy tym utworze jest taka, że jest on bardzo popularny i często zasłuchany w oryginalnej wersji, przez co może brakować pozostałych instrumentów.
Paweł Domagała – „Jestem tego wart”
Muzyk i aktor, który na swoich koncertach zapełnia całe sale prosi w utworze o kolejną szansę. Dla początkujących muzyków trudność może tu sprawiać palcowanie prawą ręką.
Kortez – „Nic tu po mnie”
Łukasz Federkiewicz to jedno z największych odkryć muzycznych w ostatnich latach. W utworze wyznaje miłość kobiecie, która odchodząc zabrała cząstkę muzyka.
Nawet, jeśli tekst nie do końca jest o miłości, ale słowa refrenu poruszają jej tematykę, to i tak śpiewaj, twoją kobietą będą targały takie emocje, że nawet nie zauważy :)
Możliwe, że po zagraniu utworu (jakieś 2 – 3 minuty) kobieta nawet nie zwróci na Ciebie uwagi, bo akurat była pod prysznicem. Co wtedy? Graj dalej, graj cały czas. Ty masz cel i chcesz go spełnić, nawet jak sąsiedzi będą wrzeszczeć i wyleją na Ciebie wiadro wody.
A jeśli jednak
Ci się nie uda to pamiętaj: Świat się nie kończy, nie ma ludzi nie zastąpionych
;).
Jakub Dębski