Wieś 2.0

Gdy wjeżdża się do Krakowa, dumnie wita brązowa tablica, właściwa dla miejsc zabytkowych, na której napis głosi "Witaj w Krakowie, Mieście Królów Polskich". Witajcie w drugim największym mieście w Polsce! Jednak każdy krakus wie, że to nie jest prawda. Kraków tak na prawdę jest największą w Polsce wsią, ale nie zwykłą wsią, tylko wsią 2.0. 

https://pixabay.com/pl/krak%C3%B3w-rynek-stare-miasto-star%C3%B3wka-1526667/

Na normalnej wsi, wsi 1.0, każdy się z każdym zna. Tam nie chodzi się na pocztę, tylko do pana Zdzisia, poczty nie przynosi listonosz, tylko pan Wiesiek, a gdy coś się pali przyjedzie natychmiast pan Staszek ze swoją "ekipom". W Krakowie nie zna się każdy z każdym, bo jest zbyt dużo ludzi, ale tu weszliśmy na poziom wyżej. W Krakowie każdy z każdym ma wspólnego znajomego. Jeżeli chcesz się skontaktować nawet z prezydentem miasta, to na pewno znajdziesz wspólnego z nim znajomego. Gdyby wziąć dwóch losowo wybranych krakusów, to na pewno jakaś osoba ich łączy. Skąd ta pewność? Każdy ma kilka kręgów znajomych, z różnych dziedzin życia: mamy znajomych z różnych etapów nauki (podstawówka, liceum/technikum, studia, ewentualnie gimnazjum), mamy znajomych z podwórka, czy z osiedla, mamy znajomych naszych rodziców, czy niektórzy mają także znajomych w parafiach, czy innych grupach religijnych. Wystarczy wyjść z jedną grupą znajomych gdzieś na miasto i przypadkowo spotkać znajomego z innego kręgu. Normalnie kulturalny człowiek przedstawia znajomego, którego zna tylko on, lecz tutaj nie musi, bo zanim powie słowo przedstawienia, oni sami się przywitają, i okaże się, że się znają z zupełnie innego kręgu znajomości, o czym ty nie wiedziałeś. Ileż razy w ten sposób poznawałem nowe połączenia pomiędzy znajomymi, często będąc zaskoczony, że znajomy z oazy i znajomy ze szkoły znają się, bo mieszkają na tym samym osiedlu, albo chodzili razem do podstawówki. W ten sposób bardzo łatwo zrobić test na bycie prawdziwym krakusem. Bo gwara "krakoska" przemija, ale ta zdolność krakusów do poznawania się i posiadania z każdym wspólnego znajomego nie przemija. I choćby Kraków miał 10 milionów mieszkańców kiedyś, jestem przekonany, że nadal ta cecha zostanie. Dlatego już niedługo na wjeździe do Krakowa stanie tabliczka "Witaj we wsi 2.0", i tylko Kraków będzie wiedział, że określenie ,,wieś" nie jest niczym złym dla stołecznego Krakowa, miasta królów. 

Szymon Szumny